Z DZIEJÓW PARAFII

WSPOMNIENIE O Ś.P. DOKTORZE N. MED. CZESŁAWIE ŻROWSKIM

Zapraszamy do przeczytania artykułu Pana Zygmunta Krzystanka. Artykuł ukazał się w Nr 96 (10/2021) NATANAELA, s. 9-10.

Na łamach NATANAELA żegnaliśmy już takie wyróżniające osobistości z naszej Parafii jak Piotra Kozerę z Jerzmanowic, Stanisława Sokoła z Gotkowic, teraz w listopadzie pragniemy wspomnieniem pożegnać wybitną osobowość z Łaz, ś.p. dra n. med. Czesława Żurowskiego.
Rocznica Jego śmierci minęła 2 września. Na Jego pogrzebie 8 września 2020 r. na cmentarzu Rakowickim w Krakowie, gdzie spoczywa Jego Stryj, dr Ludwik Żurowski (nagrodzony za pomoc Żydom w Gettcie Krakowskim), zebrały się prawdziwe tłumy, mimo że już wówczas gwałtownie rosła liczba zakażeń i zgonów na COVID– 9. Oprócz rodziny, osób najbliższych, przybyli współpracownicy z wielu instytucji medycznych, państwowych, społecznych i charytatywnych w których działał przez wiele lat. Obecna była także liczna grupa pacjentów, którymi się opiekował ten znakomity lekarz, życzliwy dla ludzi potrzebujących pomocy, bezdomnych i wykluczonych. To był Samarytanin współczesnych czasów. Według relacji sołtysa Łaz, Pana Marka Tucharza, w pogrzebie uczestniczyli licznie także mieszkańcy Łaz oraz sąsiednich miejscowości.
Na temat dra Czesława w lokalnej prasie ukazało się już sporo artykułów – w NATANAELU (m.in. w numerze 13/2014) jak również w OSTAŃCU. Pragnę jednak przypomnieć Jego dzieje.
Pochodził z rodziny szlacheckiej. Akt nadania sołtysostwa jerzmanowickiego na rzecz przodka, Jana Michała Żurowskiego, towarzysza chorągwi pancernej i jego spadkobiercom, przez króla Augusta II pochodził z dnia 12 kwietnia 1724 r. Jego ród przeniósł się do Łaz w końcu XIX w. Był synem Jana Michała (1897 – 1989), który w czasie pacyfikacji Łaz w 1943 r. przez okupanta niemieckiego był torturowany w stodole. Szesnastoletni Czesław był świadkiem tych wydarzeń.
Urodził się 2 października 1927 r. w Łazach, szkołę podstawową ukończył w Jerzmanowicach i tak się składa, że był kolegą z klasy Stanisława Sokoła z Gotkowic.
W 1947 r. rozpoczął studia medyczne na wydziale lekarskim UJ i w 1952 r. otrzymał dyplom lekarza. Rozpoczął pracę w Przychodni Kolejowej w Krakowie i na Stacji Pogotowia Ratunkowego, której został kierownikiem.
Równocześnie jako wolontariusz odbywał staże specjalistyczne. W 1964 r. uzyskał II stopień specjalisty w zakresie chorób wewnętrznych. W tym samym roku obronił pracę doktorską p.t. „Znaczenie kliniczne pomiarów szybkości krążenia krwi”.
Na stanowisko dyrektora Szpitala Kolejowego w Krakowie i Ordynatora Oddziału Chorób Wewnętrznych został powołany w lutym 1974 r. Na tym stanowisku pracował przez 20 lat.
Za zasługi otrzymał m.in. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski oraz Medal za Zasługi dla Miasta Krakowa.
Oprócz pracy zawodowej swój czas poświęcał na pracę społeczną. Przez ponad 30 lat współpracował ze Stowarzyszeniem Lekarze Nadziei (SNL) jako wolontariusz, pełniąc funkcję kierownika gabinetu internistycznego Przychodni Lekarskiej dla Ludzi Bezdomnych, Ubogich i Migrantów w Krakowie. Został wybrany przewodniczącym
Oddziału Krakowskiego SLN. Przyjmował chorych w bardzo złym stanie: owrzodzonych, zawszonych, zapuchniętych z zaawansowaną cukrzycą, zakażonych HIV, przeziębionych, których w ogólnodostępnych przychodniach się nie spotyka. W takich okolicznościach wizyta lekarska zwykle rozpoczynała się od łaźni, założenia nowych opatrunków oraz przekazania nowej bielizny i odzieży. Pacjentowi przywracano tym godność, człowieczeństwo. Ta przychodnia, licząca ok. 40 wolontariuszy: lekarzy, pielęgniarek i personelu pomocniczego, średnio rocznie udzielała około trzy i pół tysiąca porad dla osób nie tylko z Małopolski, ale z całego kraju. Wśród pacjentów bywali ludzie po wieloletnich wyrokach, po utracie pracy, bankructwie, zadłużeni. którzy doświadczyli rozpadu rodziny i popadli w alkoholizm, narkotyki, wychowankowie domów dziecka. Niektóre z tych osób są po wyższych studiach i posiadają tytuły naukowe.
Dr Żurowski przekazywał również pacjentom bezpłatnie lekarstwa pozyskane od ofiarodawców i zakupione za dotacje z budżetu miasta. Młodych lekarzy, wolontariuszy z tej przychodni przekonywał, że „na darmo żyje ten, kto nikomu nie służy”. Inspirował swoje otoczenie chrześcijańskimi wartościami. Pełnił również bezinteresownie funkcję lekarza w klasztorze, seminarium i działach oo. franciszkanów, za co otrzymał prestiżową nagrodę Rady Prowincji Franciszkańskiej. Był zdania, że skoro otrzymał od Stwórcy dar leczenia, to stara się go wykorzystać dopóki starczy sił.
Ks. kardynał Kazimierz Nycz w 2003 r. nominował SLN do Nagrody TOTUS Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”.
Fachowa i ofiarna praca dra Żurowskiego została doceniona przez władze państwowe, władze Krakowa, jak również przez władze kościelne. Może zabrakło tylko uznania przez nasze władze samorządowe. Tutejsi mieszkańcy są dumni z takiej wybitnej Osobistości wywodzącej się z naszej Parafii.
Mieszkańcy Łaz zawdzięczają Mu okazywaną im pomoc medyczną, udzielaną również w domach ludzi starszych, pomoc w przyjęciu do Szpitala Kolejowego, czego przykładem jest sołtys Marek Tucharz.
Dr Żurowski wykazał się również działalnością społeczną na rzecz Łaz, załatwiając wiele spraw formalnoprawnych przy budowie tamtejszej kaplicy, boiska sportowego oraz powstaniu i budowie drogi od remizy w kierunku Jerzmanowic – stoku.
Mając 90 lat jeszcze regularnie pełnił dyżury w Przychodni dla Bezdomnych. Całą Jego działalność medyczną potwierdza Honorowy Przewodniczący Stowarzyszenia Lekarzy Nadziei Prof. Zbigniew Chłap, na łamach Galicyjskiej Gazety Lekarskiej, Wraz z Żoną, dr Krystyną, rodowitą Lwowianką, dr Żurowski organizował wysyłkę materiałów medycznych i książek dla Polaków żyjących na Ukrainie i Białorusi.
Z Jego odejściem olbrzymią stratę poniosła cała nasza społeczność. Z wielkim smutkiem i żalem żegnamy Przyjaciela i Dobrego Człowieka.
Wieczne odpoczywanie racz Mu dać Panie! Amen.