Wystawę można oglądać w Bibliotece w Jerzmanowicach od 2 do końca października 2023.

Mieszkająca w Janowie Lubelskim artystka najczęściej maluje bukiety oraz pejzaże, najchętniej pracuje w technice olejnej, akwareli, pasteli i batiku. Stefania Wójcik jest absolwentką Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Zamościu. Studiowała na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Ukończyła  PLSP w Zamościu – konserwacja zabytków, a następnie studia i dyplom na UMCS w Lublinie. Od 20 lat jest członkiem Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Plastyków. Prowadziła zajęcia na Uniwersytecie Trzeciego Wieku.

Pracuje w technice olejnej, akwareli, pasteli oraz próbowała batiku i pisała ikony. Jednak najbardziej fascynuje się odkrywaniem malarskich możliwości akwareli i oleju. Uczestniczy  w wystawach indywidualnych i zbiorowych. Jej prace znajdują się w kolekcjach w muzeach i wielu domach w kraju i za granicą (Belgia, Niemcy, Holandia, Wielka Brytania, Hiszpania,  Kanada, Australia, USA).

Zdobywczyni wielu nagród m.in.: Nagrody Kuratora, Medalu Kuratora, wielokrotnie Nagrody Burmistrzów, Antka Roku, Prezesa PSNP, 2-krotnie Statuetki na Festiwalu Twórczości, 2x nagrody Muzeów, wyróżnienia na Ogólnopolskim Biennale; wyróżnień i nagród m.in. w Przeglądach Ogólnopolskich np. w Rzeszowie, w Zamościu i Tarnowie.

“Optymistyczne barwy  obrazów…

…Człowiek jest nierozerwalnie związany z naturą i przyrodą. Utrwalając sielskie klimaty, dotykam naturę, dzieciństwo, urokliwe zakątki ginące pod stopami techniki oraz dawne życie. Urzeczona otaczającym pięknem kwiatów czy pejzaży zatrzymuję je w kadrze płótna.

Czerpię ze świata Natury, jaki dał nam Stwórca. Natura, piękno i dobro to uniwersalne wartość które splatają się ze sobą. Sztuka powinna być pięknem, ale zalewa nas fala współczesnej agresywności, szokowania i krzyku nawet w malarstwie.
I choć rozumienie piękna jest subiektywne, to wiemy, że polega na zachwycie, harmonii i blasku.

Mam jednak świadomość, że blask i uroda Bożych dzieł jest nie do podrobienia, ale chociaż namiastkę tego piękna próbuję zatrzymać i utrwalić na szarym płótnie.

To “coś” potrafili uchwycić i dlatego inspirują mnie impresjoniści oraz np.: Wyczółkowski i Chełmoński, którzy czuli i podziwiali naturę a to, co ona do nich mówiła potrafili odczuć i zatrzymać w obrazie. To mnie inspiruje. Obserwuję, że coraz mniej jest urokliwych i dziewiczych zakątków. Niewidzialne w codziennym pośpiechu i roztargnieniu, więc niech zapisane w kadrach obrazów cieszą oko widza…