Zapraszamy do przeczytania artykułu Zygmunta Krzystanka, który ukazał się w nr. 123 (7/2024) “Natanaela”, s. 7-9

Dekret o wprowadzeniu reformy rolnej z 6 września 1944 r. obejmował majątki powyżej 50 ha i polegał na odebraniu ziemi bez odszkodowania, żywego inwentarza, budynków wraz z wyposażeniem, z dworem włącznie. Właściciele mogli zabrać ze sobą, w ciągu trzech dni, tylko rzeczy osobiste i opuścić teren powiatu, w którym mieściła się ich posiadłość. Po za tym nic więcej nie można było zabrać, nawet pamiątek rodzinnych. Jedynie niezdolnym do pracy przyznawano rentę inwalidzką o najniższym wymiarze. Za utrudnianie przeprowadzenia tej reformy rolnej groziła kara więzienia, a nawet kara śmierci. Ten dekret nie obejmował jeszcze majątków kościelnych, co było przyjęte przez duchowieństwo z zadowoleniem, za wyjątkiem kardynała Augusta Hlonda i kardynała Stefana Wyszyńskiego, którzy (będąc w mniejszości) byli zdania, że Kościół nie powinien posiadać majątków ziemskich i winien być utrzymywany z hojności wiernych. Nacjonalizacja posiadłości kościelnych nastąpiła w 1950 r. i wówczas powstał Fundusz Kościelny, jako rekompensata za utraconą ziemię.

Po tym wstępie przechodzimy na nasz teren, mianowicie do dworu w Łazach. Na postawie tego dekretu o reformie rolnej, już na wiosnę 1945 r. nastąpiło rozparcelowanie dworu w Łazach. Służba dworska, czyli fornale, oborowy, gajowi, karbowy, nocny stróż, ogrodnik, rządca, polowy i kucharka otrzymali po 3 ha ziemi, natomiast resztę rozdzielono pomiędzy wyrobników dworskich oraz małorolnych chłopów, nadając im od 0,5 do 1 ha ziemi. Za przydzieloną działkę nabywca płacił jednorazowo wartość rocznych zbiorów z tej działki.

Mgr Stanisław Tucharz, mieszkaniec Łaz, uważał to za błąd. Jego zdaniem należało wzmocnić gospodarstwa 3 i 4 hektarowe, a nie tworzyć nowe, małorolne gospodarstwa, których właściciele z konieczności stawali się chłoporobotnikami.

W tych czasach na Ziemiach Odzyskanych można było zasiedlać duże gospodarstwa rolnicze. Była więc szansa dla małorolnych i bezrolnych do skorzystania z takiej okazji.

Zabudowania gospodarcze dworu, czyli stodoły i chlewnie zostały rozebrane, natomiast spichlerz murowany został adoptowany na mieszkanie. W oficynie dworu zamieszkali bezdomni, natomiast budynek mieszkalny dworu przeznaczono dla szkoły. Jednak ze względu na małą ilość dzieci, szkołę przeniesiono do budynku dawnej oficyny, natomiast główny budynek przydzielono Olkuskiemu Przedsiębiorstwu Budowlanemu, z przeznaczeniem na wypoczynek i rekreację.

Z parcelacji dworu wydzielono 6 ha ziemi, która wraz z budynkami stanowiła własność Państwowego Funduszu Ziemi.

W późniejszych latach z tego obszaru wydzielono dwie parcele i plac, na którym Gminna Spółdzielnia Samopomocy Chłopskiej wybudowała pawilon sklepowy, który już nie istnieje.

Dzięki ówczesnemu Proboszczowi ks. Prałatowi Józefowi Krzykawskiemu, który był jednym z inicjatorów budowy kaplicy w Łazach, Gmina wyraziła zgodę na lokalizację punktu katechetycznego i kaplicy na gruntach należących do Państwowego Funduszu Ziemi w Łazach, w zamian za odpowiednią działkę o powierzchni 75 arów, wydzieloną z gruntów kościelnych pod budowę Ośrodka Zdrowia w Jerzmanowicach, w tym również Urzędu Gminy. Zostało to zatwierdzone aktem notarialnym 9 października 1980 r.

Na terenie wydzielonym z parcelacji w późniejszym czasie został zbudowany stadion piłkarski.

Może warto jeszcze dodać, że ta reforma rolna również objęła ok. 20 tysięcy dworów i pałaców w całej Polsce i 80% z nich zostało zniszczonych. Były tam cenne biblioteki i zabytkowe wyposażenie. To czego okupant nie zdążył zrabować, a działania frontowe zniszczyć – dokończył ówczesny ustrój. Wniosek nasuwa się taki, że reforma rolna była konieczna, ale sposób jej przeprowadzenia był fatalny.

Ostatnim ziemianinem w naszym regionie był Marceli Truszkowski, inżynier rolnik i doktor prawa. Dwór łazowski nabył w 1922 r. od rodziny Żukowskiego (Żukowski był posłem do Dumy Państwowej w Petersburgu, został tam wezwany w 1914 r., gdzie zaginął). Truszkowski miał nieocenione zasługi dla szerzenia oświaty rolniczej w całym regionie: propagował nowe odmiany zbóż i roślin, rozpoczął wprowadzenie sztucznych nawozów i nowoczesnej uprawy roli, jak również zastosowanie maszyn rolniczych, jak żniwiarki i kosiarki. Miał zasługi przy organizacji kółka rolniczego, które powstało w Łazach w 1927 r. W następnym roku powstało Okręgowe Towarzystwo Rolnicze, jego prezesem został Truszkowski, które zorganizowało 20 kółek rolniczych, 6 kół gospodyń wiejskich, 5 mleczarni oraz 6 spółdzielni rolniczo-handlowych. Pierwszym prezesem 0SP w Łazach został w 1927 r. także Marceli Truszkowski. Był człowiekiem światłym i działaczem społecznym. W wojnie obronnej w 1939 r. walczył w stopniu porucznika i po zakończeniu walk przedarł się na Węgry, gdzie został internowany, podobnie jak Bolesław Kozub z Racławic. Po wkroczeniu armii niemieckiej na Węgry w 1944 r. został przetransportowany do oflagu w Niemczech. Po zakończeniu wojny wrócił schorowany, do kraju, ale już nie miał majątku. Zmarł w Krakowie w 1949 r. Tak więc zakończyła się historia ziemiaństwa w naszym regionie.

P.S.

W następnym numerze NATANAELA będzie wspomnienie o ś.p. Profesorze Stanisławie Andrzeju Porębskim, Profesorze Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, który pochodził z Gotkowic.