W tym roku zajęcia wakacyjne w naszych bibliotekach otrzymały hasło “Coś dla ducha, coś dla ciała”, a prowadzące spotkania bibliotekarki przez cały lipiec, swoimi sposobami, dbały o to, aby ten wakacyjny tytuł wcielić w życie. Spotykaliśmy się więc z książkami, których zadaniem było nauczyć nas myślenia o świecie, logicznego rozumowania i refleksyjności, ale też zadbać o nasz dobrostan psychiczny, relacje międzyludzkie i emocje. Z drugiej strony – nasze ciała też potrzebują stymulacji, doładowania albo rozruszania, dlatego skakaliśmy, bawiliśmy się, biegaliśmy i graliśmy w różnorodne gry, by zyskać dużo dobrej energii i nacieszyć się wakacjami!
Zajęcia pierwszego wakacyjnego tygodnia przyniosły nam rozmowy o nas samych, akceptacji, ale i o pustce, matematyce, czy wolności od niewoli rzeczy (a wszystko dzięki starożytnym myślicielom i książce Dlaczego? 100 opowieści o filozofach dla młodych czytelników!). A na dokładkę? Treningi biegania i ruchu co niemiara
W drugim tygodniu w Jerzmanowicach pomyśleliśmy o świecie jakoliczbach (Platon) i o pustce (Lao-Tzu), pomysłowo wykorzystaliśmy budynek do gry w chowanego i pogadaliśmy o solidarności, czyli o tym, jak wszyscy jesteśmy połączeni niewidzialna
nicią. W Racławicach były książki, zabawa długopisem
3D i malowanie na kamieniach
. Przegińskie dzieciaki weszły natomiast w świat filozofów i naukowców wieków XIV-XVII i nauczyły się stosować brzytwę Ockhama, szanować wszystko, co
żywe (G. Bruno), weryfikować świat metodą eksperymentu (Galileo) oraz zastanowiły się nad własną tożsamością (skąd i dlaczego ja to
ja? – John Locke). Ale duch duchem, a ciało też musi poużywać, dlatego graliśmy w gry wszelakiej maści i ćwiczyliśmy wytrzymałość mięśni na dokładkę
.
W trakcie trwania trzeciego tygodnia wakacyjnego obejrzeliśmy film Gwiezdny pył, porozmawialiśmy o Monteskiuszu, G. Berkeley’u, Darwinie i Kirkegaardzie oraz, oczywiście, rozruszaliśmy się! Gorący ziemniak, Baba
Jaga patrzy, czy wreszcie legendarny chowany, to parę asów z dziecięcych rękawów:)
Finisz bibliotecznych wakacji był oczywiście wulkanem energii i gardła bibliotekarek wymagały zdrowotnego wsparcia, ale udało nam się nie tylko pobawić i pobyć ze sobą, ale też porozmawiać. A towarzyszyli nam w refleksji o rzeczywistości Martin Heidegger, Herbert Marcuse, Friedrich Nietzsche i Ludwig Wittgenstein: dzieciaki zmierzyły się z byciem, uważnością, językiem-grą, prawdą użyteczną i “pozaliczbową wartością człowieka”…
Dziękujemy Uczestnikom za wytrwałość i mamy nadzieję, że dobrze spędziliście z nami czas!
